Manga to w Japonii olbrzymi rynek. Sprzedaż komiksów w 2014 roku miała wartość ponad 4 miliardów dolarów, co stanowiło ponad 36% całego japońskiego rynku książki. Straty lub zyski spowodowane piractwem mogły tam być równie imponujących rozmiarów.
Strona tytułowa raportu The Effects of Internet Book Piracy: The Case of Japanese Comics, autor: Tatsuo Tanaka z Keio University (źródło: Keio University)
Ekonomista Tatsuo Tanaka z Uniwersytetu Keio w Tokio przeprowadził badania nad wpływem zjawiska piractwa na sprzedaż mangi w Japonii. W swoich badaniach opierał się na danych sprzedaży mangi, otrzymanych od wydawców kontrolujących ponad 95% rynku, które porównał z wynikami zakrojonej na szeroką skalę akcji antypirackiej, rozpoczętej w lipcu 2014 roku przez CODA – Stowarzyszenie Dystrybutorów w Japonii.
Główną konkluzją badań The Effects of Internet Book Piracy: The Case of Japanese Comics było stwierdzenie, że piractwo wyraźnie obniżało sprzedaż nowych i dobrze się sprzedających serii komiksowych, a równocześnie miało pozytywny wpływ na sprzedaż starych, zakończonych już i nie promowanych przez wydawcówkolekcji. Badacz interpretuje wyniki w sposób następujący: pirackie strony przypominały konsumentom stare, zakończone już kolekcje i dlatego miały pozytywny wpływ na sprzedaż. Wyniki badania są więc ciekawe i chociaż dotyczą specyficznego i odległego rynku warto się z nimi zapoznać. Raport (w języku angielskim) można pobrać tutaj:
Inną ciekawa informacją zawartą w raporcie jest fakt, że wartość sprzedaży mangi w wersji elektronicznej przekroczyła już w Japonii 1 miliard dolarów. Porównując to z naszym rynkiem e-booków, którego wartość oceniana jest na kilkadziesiąt milionów złotych, można dojść do ciekawych wniosków.
(KG)