Największy piracki portal z publikacjami Sci-Hub ma kłopoty, ale się nie poddaje

Sci-Hub to założona w  2011 roku  piracka baza tekstów naukowych, zawierająca ponoć ponad 62 miliony publikacji. Niemal od początku powstania zyskał popularność wśród naukowców i stał się wrogiem nr 1 wydawców naukowych. Trwający od 2015 roku proces wytoczony właścicielom Sci-Hub przez największego wydawcę naukowego Elsevier niedawno się zakończył.

Strona sci-hub ciągle działa (fot. sci-hub.bz)

W czerwcu 2017 roku sąd w Nowym Jorku zasądził od właścicieli Sci-Hub dla Elsevier 15 milionów dolarów odszkodowania za poniesione straty.  Na początku listopada tego roku zapadł wyrok w kolejnej tego typu sprawie. Tym razem  zasądzono 4,8 miliona dolarów na rzecz Amerykańskiego Towarzystwa Chemicznego.  Co ważniejsze, sąd nakazał dostawcom usług internetowych (ISP)  zablokowanie adresów stron internetowych pirata.

Sci-Hub już dawno stracił domenę .org, w tym tygodniu zablokowano kolejce, ostatnio używane: sci-hub.cc, sci-hub.io i sci-hub.ac. W tej chwili można jednak połączyć się ze stroną Sci-Hub pod adresem sci-hub.bz. Na profilu pirata na „rosyjskim facebooku” vkontaktie.ru można też znaleźć inne sposoby obejścia blokady.  Operator strony, pochodząca z Kazachstanu Alexandra Elbakyan twierdzi, że to model działania wydawnictw naukowych jest nielegalny, bo ograniczenie dostępu do tekstów naukowych jest sprzeczne m.in. z Powszechną Deklaracja Praw Człowieka, i zapowiada walkę do końca.

(źródło, torrentfreak.com, sci-hub)

 

 

w Centrum Nauki Kopernik

21 listopada 2017 roku w gościnnych progach Centrum Nauki Kopernik odbyło się pod hasłem „Sprawdź kto rządzi Internetem” Środkowoeuropejskie Forum Zarządzania Internetem. Zorganizowało je Forum Cyfrowego Rozwoju Polska, przy mocno zaznaczonej współpracy Ministerstwa Cyfryzacji.

Panel otwierający Forum Zarządzania Internetem 2017. Od lewej: prowadzący red. Edwin Bendyk, Karolina Marzantowicz (IBM), dr Aleksandra Przegalińska-Skierkowska (Akademia Leona Koźmińskiego) , Wojciech Kamieniecki, (NASK) i Ondrej Maly, Koordynator ds. Agendy Cyfrowej Republiki Czeskiej (fot. KG)

Gości przywitała minister cyfryzacji Anna Streżyńska. Wśród panelistów obecni byli przedstawiciele ministerstw i agend rządowych, organizacji pozarządowych i największych firm internetowych.  Agendę można znaleźć tutaj:  

(KG)

Ostrzeżenia wysyłane piratom działają – przynajmniej w Finlandii

Fińska organizacja antypiracka Copyright Information and Anti-Piracy Centre (CIAPC), zwalczająca piractwo fonograficzne przeprowadziła we wrześniu i  październiku 2017 roku sondę wśród internautów na temat skuteczności  listów  ostrzegawczych, wysyłanych do osób podejrzewanych o nielegalne pobieranie utworów objętych ochroną prawa autorskiego.

Ankiety objęły 1001 osób w wieku od 15 do 79 lat.  77% respondentów odpowiedziało, że nigdy nie korzystało z nielegalnych źródeł.

(fot: BW)

Wśród piratów aż 13% zdecydowało się po otrzymaniu ostrzegawczego listu porzucić  nielegalną działalność, a 14%  ograniczyło korzystanie z nielegalnych źródeł.

Według tego samego badania, tylko 5% Finów zgadza się na  pobieranie z nielegalnych źródeł.

Więcej  o badaniu (po fińsku!) tutaj:

(źródło: torrentfreak.com, antypiraccy.fi)

 

Bookwatch na 21 Międzynarodowych Targach Książki w Krakowie

BookWatch będzie obecny na  21 Międzynarodowych Targach Książki w Krakowie. W czwartek, 26 października 2017 o godz 15.00  r. zapraszamy do  sali Praga A na prezentację System antyplagiatowy i antypiracki – ochrona własności intelektualnej wydawcy.

Zapraszamy!

Zespół BookWatch i Plagiat.pl

Manga i Piraci – piractwo szkodzi … i pomaga japońskiemu rynkowi komiksów

Manga to w Japonii olbrzymi rynek. Sprzedaż komiksów w 2014 roku miała wartość ponad 4 miliardów dolarów, co stanowiło ponad 36% całego japońskiego rynku książki. Straty lub zyski spowodowane piractwem mogły tam być równie imponujących rozmiarów.

Strona tytułowa raportu The Effects of Internet Book Piracy: The Case of Japanese Comics, autor: Tatsuo Tanaka z Keio University (źródło: Keio University)

Ekonomista Tatsuo Tanaka z Uniwersytetu Keio w Tokio przeprowadził badania nad wpływem zjawiska piractwa na sprzedaż mangi w Japonii. W swoich badaniach opierał się na danych sprzedaży mangi, otrzymanych od wydawców kontrolujących ponad 95% rynku, które porównał z wynikami zakrojonej na szeroką skalę akcji antypirackiej, rozpoczętej w lipcu 2014 roku przez CODA  – Stowarzyszenie Dystrybutorów w Japonii.
Główną konkluzją badań The Effects of Internet Book Piracy: The Case of Japanese Comics było stwierdzenie, że piractwo wyraźnie  obniżało sprzedaż  nowych i dobrze się sprzedających serii komiksowych, a równocześnie miało pozytywny wpływ na sprzedaż starych, zakończonych już i nie promowanych przez wydawcówkolekcji. Badacz interpretuje wyniki w sposób następujący: pirackie strony przypominały konsumentom stare, zakończone już kolekcje i dlatego miały pozytywny wpływ na sprzedaż. Wyniki badania są więc ciekawe i chociaż dotyczą specyficznego i odległego rynku warto się z nimi zapoznać. Raport (w języku angielskim) można pobrać tutaj: 
Inną ciekawa informacją zawartą w raporcie jest fakt, że wartość sprzedaży mangi w wersji elektronicznej przekroczyła już w Japonii  1 miliard dolarów. Porównując to z naszym rynkiem e-booków, którego wartość oceniana jest na kilkadziesiąt milionów złotych,  można dojść do ciekawych wniosków.
(KG)

Nobel z literatury 2017. Kazuo Ishiguro i piraci

Literacką Nagrodę Nobla w 2017 roku  przyznano mieszkającemu w Wielkiej Brytanii Japończykowi Kazuo Ishiguro.

Tym razem nagroda przypadła autorowi uznanemu i czytanemu. Jego utwory: „Okruchy dnia”, „Pejzaż w kolorze sepii”, „Niepocieszony” czy „Nie opuszczaj mnie”  nadal są obecne w księgarniach, a oparty na  jego prozie film z 1993 roku, z  Emmą Thompson i Anthonym Hopkinsem w rolach głównych zdobył swego czasu 8 nominacji do Oskara i 5 do Złotych Globów i nadal jest chętnie oglądany.

„Nieoficjalny” plik powieści Ishiguro (źródło: chomikuj.pl)

Polski wydawca noblisty, wydawnictwo Albatros, spodziewać się może teraz na pewno olbrzymiego popytu na wszystkie tytuły Ishiguro. Musi się jednak spieszyć z dodrukami, bo wszystkie są już dostępne za darmo lub za grosze w mniej i bardziej  znanych pirackich  serwisach.
W tym  najbardziej w Polsce znanym znaleźć można bez trudu kilkaset plików we wszystkich formatach i wydaniach: od stosowanego głownie w cyfrowych archiwach formatu .djvu, przez cyfrowe .epub, .mobi .azw i .jar, tekstowe .txt, .rtf i .odt  po klasyczne .pdf oraz audiobooki, te ostatnie zarówno w postaci spakowanych archiwów jak i pojedynczych ścieżek, przeważnie w formacie .mp3. Dostępne są wydania archiwalne, w kilku wersjach językowych, a nawet w nieoficjalnych, pirackich wydaniach. W chomikuj.pl można także kupić legalne kopie ebooków Ishiguro, ale zdaniem BookWatch  wydawca nie powinien liczyć na zbyt wysoką sprzedaż w tym kanale.

Strona tytułowa pirackiego wydania „Niepocieszonego” Kazuo Ishiguro (źródło: freedisc.pl)

Poza chomikuj.pl pirackie pliki noblisty można znaleźć w  prawie darmowych serwisach, m.in:  freedisc.pl, rapidu.net, catshare.net,   fileshark.pl,  turbobit.net, rapidgator.net i wielu  podobnych.
Cóż, autor otrzymał właśnie czek na milion dolarów. Nie musi się już przejmować tantiemami za sprzedane egzemplarze. Powinien się już dzielić swoją twórczością za darmo. Ciekawe tylko, czy takie samo zdanie mają jego wydawcy…
(KG)

 

Konferencja Copy Camp 2017. Copyright Showndown!

29 września 2017 roku zakończyła się w Warszawie poświęcona prawom autorskim w Internecie dwudniowa konferencja Copy Camp, organizowana już po raz ósmy przez fundację Nowoczesna Polska, tym razem pod tytułem „the Internet of Copyrighted Things”.

W tym roku impreza prowadzona była w całości w języku angielskim, a wzięło w niej udział ponad 60 prelegentów.
W porównaniu z poprzednimi edycjami imprezy mało było dyskusji. Brak było tak cennych w latach ubiegłych różnic zdań i prezentacji zmian w prawie autorskim z różnych perspektyw. Niepodzielnie dominowało  środowisko zwolenników „wolnego Internetu”.
Dyskusji w zasadzie nie było i konferencja zamieniła się w wiec, mobilizujący uczestników do walki  przeciwko dwóm  największym zagrożeniom, które niesie przygotowywana właśnie w Brukseli kolejna reforma prawa autorskiego: projektowi przewidującemu nałożenie na pośredników internetowych obowiązku monitorowania treści  oraz proponowanym przez wydawców opłatom dla wyszukiwarek za prezentację fragmentów artykułów w przeglądach nowości w Internecie. Świetne wystąpienie o tych zagrożeniach miała europosłanka z ramienia niemieckiej Partii Piratów Julia Reda.

Europosłanka Julia Reda z Partii Piratów wzywa do mobilizacji przeciwko projektowi zmian w europejskim prawie autorskim – Copy Camp 2017, 29 września 2017 (fot. KG)

Mimo tej jednostronności oraz pewnej nierównowagi między chęciami a umiejętnościami prezentacji swoich poglądów przez niektórych prelegentów konferencja była bardzo ciekawa i stanowiła dobry przegląd  błyskawicznie zmieniającej się sytuacji w  dziedzinie cyfrowej dystrybucji treści w internecie i praw własności intelektualnej w erze cyfrowej.  Dokładne relacje i niektóre prezentacje dostępne są tutaj: 

(KG)

Piractwo nie szkodzi? Ależ skąd! O „tajnym” Raporcie Komisji Europejskiej o piractwie

Od kilku dni w zainteresowanych mediach pojawiają się utrzymane w sensacyjnym tonie informacje, o tym jak to europosłance z Partii Piratów Julii Redzie – gwieździe zbliżającej się konferencji Copy Camp –  udało się z narażeniem życia zmusić Komisję Europejską do opublikowania utajnionego wcześniej raportu p.t. „Estimating displacement rates of copyrighted content in the EU”, który ma rzekomo udowadniać tezę piratofili, że „Piractwo nie szkodzi sprzedaży”. Tak brzmią nagłówki wiadomości.

Jak wczytać się w tekst pod nagłówkami okazuje się już, że rezultaty badań są nieco inne. W konkluzji raportu napisano, że badaniom nie udało się wykazać negatywnego wpływu nielegalnego udostępniania treści na legalny rynek dóbr kultury. Tak brzmi drugie zdanie konkluzji raportu. A to niezupełnie to samo. Dalej jest jeszcze ciekawiej. W kilku następnych zdaniach autorzy wyrażają opinie przeciwną, zauważając jednak negatywny wpływ piractwa na kinową oglądalność najnowszych (i przynoszących największe dochody) filmów. W tym przypadku straty oszacowano na około 5% przychodów.

Jeszcze ciekawsze są ustalenia badaczy prezentowane w dalszych częściach raportu. Szczególnie dla rynku książki. Wynika z nich m.in. że:

  • nadal wzrasta (a w każdym razie wzrastała w 2014 roku)  skala piractwa na rynku książek, gier komputerowych  i „produktów audiowizualnych”;
  • piractwo książek niezauważalnie wpływa na rynek e-booków (marginalny zresztą), ale wpływa negatywnie na sprzedaż książek drukowanych (czyli ma „prawdopodobnie” nieduży, ale zauważalny negatywny wpływ na znacznie większy rynek tradycyjny);
  • w przypadku książek widać efekt następujący: użytkownicy woleliby pobierać pliki legalnie, ale robią to nielegalnie, głównie z powodu niedostępności legalnych wersji oraz tego, że kosztują one więcej, niż chcieliby na nie wydać.
  • piractwo, zwłaszcza książek, ma się – z  6 badanych krajów – najlepiej w Polsce i Hiszpanii;

Czyli piractwo nie szkodzi? Ależ oczywiście że szkodzi!  Warto czytać nie tylko pierwsze zdania podsumowania.

strona tytułowa „tajnego” raportu KE „Estimating displacement rates of copyrighted content in the EU”

Każdy może zapoznać się z „tajnym raportem Komisji Europejskiej  tutaj:

 

Chomikuj.pl musi monitorować swoje zasoby w celu usuwania pirackich kopii filmów

Chomikuj.pl musi także kasować konta rozpowszechniających je piratów – brzmi wydany w poniedziałek 18 września 2017 roku wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie, o czym donosi dzisiaj Dziennik Gazeta Prawna.

Chomikuj.pl przez trzy lata ma monitorować konta swoich użytkowników i sam usuwać  nielegalne kopie filmów: „Dzień świra”, „Katyń” i „Wenecja” oraz usuwać konta osób filmy te rozpowszechniających.  Jest to pierwszy w części prawomocny wyrok nakazujący usługodawcy – pośrednikowi monitorowanie zamieszczanych na jego stronach treści. Sąd uznał, że pobierając opłaty serwis wykracza poza rolę pośrednika, nie może więc być zupełnie zwolniony z odpowiedzialności za działania swoich klientów.

(fot: BW)

Właściciel chomikuj.pl na pewno tanio skóry nie sprzeda, ponieważ wykonanie tego wyroku spowoduje zapewne lawinę podobnych procesów co w konsekwencji podważy ekonomiczny sens prowadzenia takich serwisów.

Tekst artykułu  Sławomira Wikariaka można znaleźć tutaj.

(KG)

Torrentowa strona Sceneaccess.org zaprzestała działalności

Działający od ponad 10 lat torrentowy tracker sceneaccess.org ogłosił właśnie, że kończy działalność i pożegnał się ze swoimi użytkownikami.

Jako powód zamknięcia strony podano zbyt niskie wpływy z datków, z których utrzymywała się strona.

sceneaccess.org – pożegnanie

Według szcunkowych danych stronę sceneaccess.org  odwiedzało kilka tysięcy osób dziennie, a najbardziej popularna była w Wielkiej Brytanii, Szwecji, Stanach Zjednoczonych i Słowacji.

(torrentfreak.com, KG)

Plagiat.pl

system antyplagiatowy


Plagiat.pl jest liderem rynku oprogramowania wspomagającego weryfikację oryginalności tekstu w Polsce i w Rumunii. Oferuje swoje rozwiązania uczelniom, wydawnictwom i indywidualnym użytkownikom.

Plagiat Szkoły

antyplagiat dla szkół

Plagiat Szkoły to produkt przeznaczony do sprawdzania pisemnych prac domowych uczniów. System dostarcza nauczycielowi dane umożliwiające stwierdzenie, czy praca domowa (wypracowanie, referat, prezentacja) została napisana samodzielnie.

Strike Plagiarism

Strike Plagiarism

Antyplagiatowa sieć mająca na celu ochronę własności intelektualnej i zapobieganie nieuprawnionym zapożyczeniom. Współpracujemy z 350 uczelniami na trzech kontynentach