Archive for the ‘Aktualności’ Category
Premiery książek na chomikuj.pl
Jak wiadomo maj jest miesiącem książki. A nawet wielu książek. Od wielu dziesięcioleci właśnie w maju odbywają się Międzynarodowe Targi Książki, na które wydawcy przygotowują zawsze wiele nowych tytułów.
Tradycja trwa do dziś, tyle że coraz częściej premiery gorących nowości mają miejsce niemal równocześnie na Tragach i… w pirackich serwisach, takich jak chomikuj.pl.
Wśród licznych majowych nowości w oczy rzuciła się nowa książka Edyty Świętek „Dom Lalek” wydawnictwa Replika. Oficjalna data premiery Wydawcy – 28 maja 2019 r. W serwisie chomikuj.pl – dostepna jest już tydzień później – 5 czerwca w promocyjnej cenie 0 (zero) złotych.
Tego samego dnia premierę miała wydana przez uznane wydawnictwo MUZA najnowsza powieść Ryszarda Ćwirleja „Ostra jazda”. Premiera odbyła się równocześnie na stronie internetowej wydawnictwa i … portalu chomikuj.pl. Co prawda wydawca zapewne o tej „pomocy” nie wiedział, ale czego się nie robi dla popularyzacji literatury.
Nic dziwnego, że rynek reklamy w Internecie jest najszybciej rozwijającym się segmentem reklamy w Polsce w 2019 roku.
(KG)
2019 – Chomikuj.pl nadal obecny na amerykańskiej liście największych pirackich stron i rynków świata
W kwietniu 2019 roku Office of US Trade Representative (USTR) – Urząd do spraw handlu zagranicznego rządu USA opublikował coroczny raport o pirackich krajach, rynkach i stronach internetowych, szkodzących interesom USA. Polskim akcentem w raporcie jest strona Chomikuj.pl.
Serwis Chomikuj.pl nadal uważany jest przez amerykański rząd za jedno z większych zagrożeń dla interesów amerykańskiego przemysłu kreatywnego. W raporcie podsumowującym 2018 rok określono go jako najpopularniejszy serwis hostingowy w Polsce, w którym dostępny jest szeroki wybór amerykańskich utworów muzycznych.
Mimo tego, że popularność tego serwisu spada, dla amerykańskiego rządu jest nadal jednym z największych i jedynym polskim zagrożeniem. Strona nadal jest popularniejsza od witryn tvp.pl, empiku czy największych polskich wydawców, a wśród legalnych źródeł filmów większą popularność ma tylko Netflix. Wiąże się to oczywiście w prosty sposób ze sporymi przychodami z reklam internetowych. Według serwisu rankingowego alexa.com od dłuższego czasu pozostaje w piątej dziesiątce najpopularniejszych stron internetowych w Polsce. Wiadomości o jej upadku są więc na razie mocno przedwczesne.
z raportem można zapoznać się tutaj
(KG)
O piratach w Warszawie – International Content Protection Summit
W Warszawie, w gościnnych salach hotelu Mercure Warszawa Grand odbył się International Contenet Protection Summit (ICPS), spotkanie przedstawicieli wymiaru sprawiedliwości, policji oraz firm i instytucji, zainteresowanych ochroną praw twórców oraz interesów przemysłu kreatywnego. Konferencja poświęcona była przede wszystkim zjawisku kradzieży treści telewizyjnych i międzynarodowej współpracy w zwalczaniu tego zjawiska.
Wśród wielu wystąpień wyróżniła się prezentacja reprezentującej policję hiszpańską Inspektor Moniki Dopico Martinez ukazująca powiązania właścicieli pirackich stron streamingowych ze zorganizowaną przestępczością w tym z handlem narkotykami oraz kryptowalutami, a także wypowiedź Igora Stolaryova z Rosji, który na marginesie swojego wystąpienia pokazał jak przy okazji dystrybucji darmowych aplikacji do pobierania i oglądania pirackich filmów rozprzestrzeniał się wirus typu ransomware Petya.
Jedną z ważniejszych konkluzji tego spotkania było wielokrotnie udowodnienie tezy, że wprowadzenie przepisów umożliwiajacych blokowanie pirackich stron oraz współpraca międzynarodowa z zwalczaniu gangów zarabiających na na nielegalnym rozpowszechnianiu filmów i programów telewizyjnych są skutecznymi narzędziami w ograniczaniu piractwa. Konferencja zorganizowana została przez Stowarzyszenie Sygnał przy współudziale EUIPO. Patronat Honorowy nad wydarzeniem objęło Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, KIGEiT, Konfederacja Lewiatan i UKE.
(KG)
Piracki hosting Catshare.net nie działa, ale pobierać pliki z niego można…
Piracki hosting Catshare.net. został wyłączony. Niestety tylko teoretycznie.
Catshare.net jest mało znanym pirackim hostingiem, ponieważ nie zależy mu na rozgłosie.
Jego klienci do atrakcyjnych treści docierają głównie przez pirackie fora typu darkwarez.pl. i pirackie wyszukiwarki. Przez tradycyjne wyszukiwarki – google, bing, opera – do serwisu trafiało najwyżej 2-3% zainteresowanych.
Korzysta jednak z niego kilkadziesiąt tysięcy użytkowników dziennie, strona znajdowała się jeszcze niedawno w drugiej setce najpopularniejszych stron internetowych w Polsce.
Od 3 sierpnia 2018 r. próby bezpośredniego połączenia się ze stroną nie udają się. Przy próbach połączenia pojawia się komunikat:
Sama strona ma się jednak dobrze i bez problemu można z niej pobrać – oczywiście nielegalnie i bez płacenia wydawcom i producentom – interesujące pliki. Wystarczy wejść na stronę ściśle współpracującego z catshare.net serwisu Rapideo.pl i skorzystać ze znajdującej się na tej stronie wyszukiwarki.
A co to jest rapideo.pl? Sama strona przedstawia się jako serwis bazujący na najpopularniejszych na świecie hostingach premium. Użytkownik otrzymuje możliwość pobierania plików z pełnymi prędkościami z 46 mniej lub bardziej pirackich hostingów. Oczywiście za opłatą. Usługa jest legalna, regularnie organizuje promocje z jednym z wydawców prasy komputerowej. Przez rapideo.pl pliki można pobierać z kilkudziesięciu serwisów, ale tylko te ściągane z catshare.net są po drodze szyfrowane (a raczej szyfrowana jest prowadząca do niego ścieżka dostępu). Klucz do szyfru dostają tylko użytkownicy rapideo.pl… A rezultat jest taki, że bez problemu można na nie działającej stronie znaleźć i pobrać interesującą publikację:
Użytkownicy pirackich treści nie mają się więc czym martwić. Przynajmniej do czasu.
(KG)
Nie działa Darkwarez.pl – jedno z największych polskich forów pirackich
13 sierpnia 2018 roku przestała działać strona darkwarez.pl – jedno z najstarszych i największych polskich pirackich forów internetowych.
Według dobrze poinformowanych źródeł zamkniecie darkwarez.pl ma związek z przegraniem przez właściciela strony, Remigiusza N., rozprawy odwoławczej przed sądem okręgowym w Olsztynie.
Proces o naruszenie praw autorskich wytoczył mu właściciel kilku stron internetowych z treściami erotycznymi. Nie po raz pierwszy producenci pornografii okazują się najskuteczniejszymi w zwalczaniu piractwa przedstawicielami rynku wydawniczego. Pozostaje mieć nadzieję, że strona zniknie na dobre. Skorzystali by na tym także wydawcy literatury i producenci filmów dla wszystkich
(KG)
Studenci, chomikuj.pl i etyka prawnicza
Serwis chomikuj.pl to wygodne miejsce do przechowywania swoich plików. Także do dzielenia się nimi ze znajomymi. Wykorzystuje to wielu wykładowców i studentów. Ale nie wszyscy robią to zgodnie z prawem. Razi to szczególnie, kiedy robią to przyszli sędziowie i adwokaci.
Uczelnie i wydziały mają na chomikuj.pl swoje „prawie” oficjalne publiczne profile. Także wiele grup i roczników studentów wykorzystuje wspólne konta do dzielenia się w swoim gronie notatkami i materiałami.
Od 2012 roku istnieje w serwisie chomikuj profil Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warmińsko – Mazurskiego. A na nim zostały umieszczone, oprócz skryptów i notatek, dziesiątki podręczników i publikacji prawniczych, oczywiście bez wiedzy i zgody zainteresowanych autorów i wydawnictw.
Katalogi zawierające publikacje teoretycznie nie jest publicznie dostępny, ponieważ jest zabezpieczony hasłem. To jednak podane jest w bardzo widocznym miejscu na głównej stronie profilu.
W ten sposób założyciel konta łamie nie tylko prawo autorskie, ale również regulamin portalu, który w punkcie VII.1.l głosi: „Użytkownikowi zabrania się (…) udostępniania plików w folderze zabezpieczonym hasłem z równoczesnym publicznym udostępnieniem na Koncie hasła lub informacji pozwalającej na jego łatwe odgadnięcie”.
Niezależnie od tego, czy profil prowadzony jest przez osobę związaną z wydziałem prawa UWM czy nie, słaba to reklama dla uczelni. Może warto podszkolić przyszłych sędziów, adwokatów i radców z podstaw prawa autorskiego?
(KG)
Sąd Apelacyjny po stronie użytkownika chomikuj.pl
Dopiero kilka dni temu Sąd Apelacyjny w Warszawie opublikował uzasadnienie wyroku, w którym uchylił wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie, przyznający pewnemu wydawnictwu wysokie odszkodowanie za powielenie pirackiej kopii podręcznika do języka włoskiego przez użytkownika chomikuj.pl.
Sąd Okręgowy wyrokiem z 14 grudnia 2015 przyznał Wydawnictwu od pozwanego kwotę 3500 zł z odsetkami. Tyle miała kosztować licencja na rozpowszechnianie podręczników w Internecie. Wcześniej, w styczniu 2015 roku Sąd Rejonowy wydał prawomocny wyrok, skazujący użytkownika chomikuj.pl na grzywnę za piractwo (dokładnie – czyn z artykułu 116 ust. 4 prawa autorskiego). Sam czyn piractwa został więc udowodniony.
W uzasadnieniu wyroku z 29 sierpnia 2017 Sądu Apelacyjny stwierdził : Sąd Apelacyjny podziela większość ustaleń faktycznych Sądu Okręgowego (…) Nie można jednak zgodzić się z ustaleniami Sądu pierwszej instancji co do wysokości powstałej w majątku powoda szkody, a co za tym idzie wysokości należnego odszkodowania” .
Trudno nie oprzeć się wrażeniu, że niekorzystny dla wydawcy wyrok zapadł z powodu przesadnie wysokiej wyceny licencji na rozpowszechnianie podręczników w Internecie i jej szczegółowych zapisów.
Wydawcy nie pomógł fakt, że nikt takiej licencji od niego nie kupił, oraz to, że wydawnictwo uczyniło sobie z tego rodzaju spraw stałe źródło dochodu (otrzymało odszkodowanie lub zawarło ugody z naruszycielami w około 100 przypadkach).
Sąd słusznie stwierdził, że „powód ma zupełną dowolność w ustalaniu treści cennika. Opłata licencyjna mogła zostać przez powoda określona zarówno na kwotę 1.000 zł, jak i 10.000 zł.” Z drugiej strony wolność kształtowania cen to podstawa wolności gospodarczej.
Trudno się jednak zgodzić ze stwierdzeniem Sądu Apelacyjnego, że „udostępnienie większej liczy kopii danego pliku z utworem na portalu (…) nie powiększa grupy osób, które mają do tego pliku dostęp”. Jeśli coś jest dostępne w stu lokalizacjach, jest z reguły dostępne dla większej liczby odbiorców od dobra, które można pobrać tylko z jednego miejsca.
Licencja obejmowała jednak prawo do dalszego nieodpłatnego kopiowania przez licencjobiorcę. Czyli można widzieć to tak, że szkodę WYDAWCY wyrządziła tylko pierwsza osoba, która udostępniła kopię na swoim profilu bez licencji lub wbrew jej warunkom. Użytkownicy, którzy kopiowali materiały od tej pierwszej, jeśli czynili to bez jej zgody, wyrządzali już szkodę licencjobiorcy, nie licencjodawcy.
Wyrok jest bardzo gruntownie uzasadniony. Trudno go jednak uznać za precedensowy, chociaż bez wątpienia utrudni, jeśli nie umożliwi, działanie właścicieli praw autorskich, pragnących w ten sposób odzyskać część poniesionych przez piractwo strat.
Pełną treść uzasadnienia wyroku można znaleźć tutaj, a rzeczowy komentarz tutaj.
(BW)
Co najmniej 3,5 miliona złotych przychodów i areszt dla trzech prowadzących piracki serwis streamingowy
W czwartek 11 stycznia 2018 roku zakończył działalność znany piracki serwis streamingowy yoy.tv.
Jak poinformowała kilka dni później lubelska policja; „Policjanci z Wydziałów dw. z Cyberprzestępczością i Przestępczością Gospodarczą KWP w Lublinie w minionym tygodniu, w ramach śledztwa nadzorowanego przez Prokuraturę Okręgową w Lublinie, prowadzili czynności w trzech województwach: dolnośląskim, zachodniopomorskim oraz wielkopolskim.” (…) „W ubiegłym tygodniu efekty pracy operacyjnej oraz procesowej pozwoli na pierwsze zatrzymania. Policjanci zatrzymali trzech mężczyzn w wieku 30, 42 i 57 lat. To mieszkańcy województwa dolnośląskiego. Zatrzymani doprowadzeni zostali do prokuratury, gdzie usłyszeli zarzuty nielegalnego rozpowszechniania sygnału płatnych telewizji czyniąc sobie z tego stałe źródło dochodu. Szacujemy, że na nielegalnym procederze podejrzani mogli osiągnąć korzyści sięgające blisko 3,5 mln zł. Podczas przeszukań zabezpieczyliśmy: 12 komputerów, 9 serwerów, tablety, dekodery, telefony, ponad 60 nośników pamięci w postaci dysków twardych i pendrivów oraz szereg dokumentacji”.
Pełny tekst komunikatu policji – oraz filmik z zatrzymania piratów – można znaleźć na stronie lubelskiej policji.
Serwis yoy.tv nie był najpopularniejszym w Polsce pirackim serwisem, ale i tak odwiedzało go ok. 7 tys. użytkowników dziennie a miesięczne przychody z reklam szacowane były na 5000 dolarów. Jak widać, na takiej działalności można nieźle zarobić. BW ma nadzieję, że sąd okaże się równie hojny co użytkownicy
(BW, lubelska.policja.gov.pl)